mavoy 2018-03-21
Dziwny wypadek
na rogu Nowowiejskiej
"Szło ich prawie czterdziestu.
Normalnie. Przy niedzieli.
I nagle jeden westchnął.
I wszyscy przystanęli.
Bo ogarnął ich zachwyt,
ze księżyc świecił niebu.
Więc patrzeli nań, jakby
sroka patrzała w rebus.
Księżyc ma ten styl pracy,
no – że wschodzi i świeci,
lecz poeci są tacy.
Eech, poeci, poeci."
K. I. Gałczyński