Horatio nie ma juz sily prosic o adopcje. Horatio spokojnie siedzi w kaciku, juz nie czeka, gasnie...bo tak ciezko na nowo uwierzyc w czlowieka...
marrgok 2010-12-12
wruu... w takie dni ro tylko położyć się na cieplutkim kaloryferku... i spać... i cieszyć sie że nie trzeba być po drugiej stronie okna...
a swoją drogą kiedyś koty spały na piecach i były to piecuchy... a teraz te z grzejników jak się nazywają?
:o)
kocurro 2010-12-12
wiem,wiem głupie ,a Ty nie możesz go wziąć,jeden w tą jeden w tamtą;)będą go lubiły,na początku trochę naprychają a później kocia miłość..
kasia28 2010-12-12
Misiu kochany, ja uwielbiam takie spokojne kociaki, pasowalbyś charaktrkiem do mojego Lexika. Szkoda że jesteś tak daleko!
Puchatku nie poddawaj się !
kromis 2010-12-12
Kocurro, nie moge, bo tutaj nie chodzi o ilosc kotow w domu, ale psychiczny komfort tych kotow. Juz z Arthurem jest limit, bo odseparowany od swojej mamy w wieku 4 tyg. na nowo ( a wydawalo sie, ze po kastracji wszystko wrocilo do normy... ) ma leki i zdarza mu sie posikac i pozniej siedziec schowanym w kaciku. Nie sztuka jest zgromadzic 5 czy 10 kotow. Pozniej trzeba to wszystko ogarnac i tak zrobic, zeby kazdy wiedzial, ze sie go kocha. Kocha po rowno. Wierz mi, przez kilka m-cy dwoilam sie i troilam, a i tak widzialam u ktoregos wyrzuty w oczach...
lulka1 2010-12-12
nie sztuką jest nabrać zwierząt ale sztuką jest wychowywać w godnych warunkach zapewnić właśnie" psychiczny komfort "
....szkoda że nikt nie zakochał się w tym uroczym rudzielcu ile on by ofiarował uczucia i ciepełka za miskę karmy, kocisko marnuje się tam :(
marrgok 2010-12-12
będzie dobrze... powiedzcie że będzie dobrze... każde stworzonko zasługuje na miłość... Horatio... trzymaj się... Twój domek na pewno gdzieś jest...
:o/
docia62 2010-12-13
Racja nie sztuka w ilosci zwierzakow ale sztuka zeby w rodzinie doczekaly swojej emerytury...mam dwa i na pewno bede u nas az do ,,swojej kociej emeryturki...pozdrawiam...
maxmroz 2010-12-13
Bardzo ladne zdjecie, ma piekne czysciutkie futerko i ma cieplutko, a wiec wyglada teraz na szczesliwego, kazdy ma swoj limit szczesliwych dni - obys mial ich jak najwiecej Horatio .
Pozdrawiam
Max
vespera 2010-12-13
Ja się zakochałam, i pewnie Ruffi by to zrozumiał.... ale nie mieszkamy w Brukseli ;(( (
puszek 2010-12-13
Horatio, ja cię miziam z daleka, rudasku, świat nas dzieli, gdyby nie ta odległość, złamałabym się na przekór rozsądkowi.........tak mi przykro........trzymaj się, mocno wierzę, że będzie dobrze, pozna się ktoś na tobie i przytuli do serca
gulaki 2010-12-13
Bidulek .
Moich też nikt nie chciał .
Można powiedzieć ,że uratowałam je od śmierci
pica15 2010-12-13
biedaku ,taki jestes piekny i nikt cie nie chce????a moze wlasnie trzeba sie popisywac i puszyc przed ludzmi ktorzy odwiedzaja schronisko....
werina 2010-12-13
:((((((((
sentinel 2010-12-13
nie rozumiem tego :( skoro tyle koteczków adoptowanych, to dlaczego ta pięknota wciąż sama :(
kikciaa 2010-12-13
Smutne są losy takich opuszczonych zwierzaków :(
siwek68 2010-12-13
Ojejku, biedny Horatio. Jesteś kochany! Taki piękny. Gdybym mogła zaraz bym Cię zabrała.
stachs7 2010-12-13
Nie znam nikogo jadącego z Brukseli do Polski, żeby mi przywiózł właśnie Horatio.U mnie miejsce i ja z mężem czekamy właśnie na niego,ale jak to zrobić?
kromis 2010-12-13
Stachs7: niestety schronisko nie zgadza sie na zagraniczne adopcje. Trzeba mieszkac na terenie Belgii zeby moc zaadoptowac ktoresze zwierzakow.
Sentinel: bo Horatio nie prezy sie jak inne koty, nie ma juz sily na reklamowanie sie i laszenie. Zobojetnial po tym jak wrocil po miesiacu do schroniska. Babsztyl, ktory go zaadoptowal stwierdzil, ze jest za spokojny i nie ma z nim zadnego kontaktu....
puszek 2010-12-13
żeby ci wstrętny babsztylu na gębie wyskoczył milion kurzajek...........za krzywdę Horatia, wrrrrrrrrrrr
puszek 2010-12-13
to nie jest życzenie dla Kromisi..........tylko dla tej potwory, co oddała Horatia.......zagotowałam się......za spokojny.......a jaki ona chciała kontakt, żeby stepował i robił jej manicure ? żebyś hemoroidów dostała paskudo..........
kasia28 2010-12-13
Ja mam szalenie spokojnego Lexika - pewnie by się dogadali z Horatiem- czemu nie chcą się zgodzić na zagraniczne adopcje??
Ja go zabiorę- i będzie miał miłości cały wór i jeszcze więcej!
Cmok smoczku kochany ;)))
kromis 2010-12-13
Kasia28: nie udzielaja zagranicznych adopcji gdyz chca miec w ten sposob jakas kontrole. Kazdy oddany zwierzak zostaje kilka razy odwiedzany przez wolontariuszy-inspektorow, ktorzy maja za zadanie sprawdzic czy wszystko jest w porzadku. Takie wizyty sa znienacka, zeby nikt sie nie przygotowywal.
gawrylo: gdyby byl cwany juz dawno by go nie bylo w schronisku! Jak wczesniej napisalam, kotek popada w depresje. W styczniu bedzie mial 4 lata.
Puszku: mysle, ze kazdego kto w jakikolwiek sposob skrzywdzil zwierzaczka spotka kiedys zasluzona kara. W przyrodzie nic nie ginie.
sentinel 2010-12-13
Często się widzi rezygnację w oczach... :(
I za Kromisią z ostatniego zdania do Puszka. Zgadzam sie. Zawsze wraca to, co dajesz.
stachs7 2010-12-14
Smutno mi....Ale mają racje.Tylko Horatia mi żal...
hanaka 2010-12-15
to jest kotek do przytulania; nie chce się wierzyc że nie ma chętnych żeby wziąc to cudo na kolana:(