Święta upłynęły nam w cieniu wstępnej diagnozy-nowotwór kości. 29 była biopsja,czekamy na wyniki. Biedna Myszunia złości się na ten kołnierz,ale nie ma wyjścia, parasol musi być do wchłonięcia szwów. Proszę o przesyłanie pozytywnej energii, dla Myszuni i dla nas.