herb widniejący na tym pałacu

herb widniejący na tym pałacu

Legenda opowiada o rotmistrzu Nowina, synu kotlarza, służącym Bolesławowi Krzywoustemu. Podczas odwrotu po przegranej wskutek zdrady wojewody krakowskiego Skarbimira bitwie z Rusinami w 1121 r. koń władcy był już zmęczony, co widząc Nowina odstąpił księciu swego. Wdzięczny Krzywousty nadał rotmistrzowi herb przedstawiający ucho kotła, na pamiątkę zawodu ojca bohatera, i miecz otłuczony. Błękitne pole tarczy herbowej jest upamiętnieniem przegranej bitwy. Nowina pojmany został później w Czechach wraz ze swym hetmanem i skuty z nim za nogę jednym łańcuchem. Dzielny rotmistrz uciął sobie nogę do kolana i umożliwił w ten sposób ucieczkę dowódcy, z nogą Nowiny zresztą przywiązaną do pasa. Dopiero po trzech dniach, kiedy hetman był już daleko. Nowina wezwał straże. Czesi docenili jego męstwo i po opatrzeniu rany odesłano Nowinę do Polski, gdzie w nagrodę dodano do herbu klejnot z nogą zakutą w zbroję złotą. Od klejnotu herb ten zwany jest też Złotogoleńczyk. Inni inaczej nieco tłumaczą okoliczności utraty nogi przez bohatera. Kaleką Nowina miał zostać broniąc pieszo, po oddaniu konia Krzywoustemu, swego pana albo na Psim Polu, albo w boju z Haliczanami. Również legenda o pobycie w niewoli i samookaleczeniu ma też pewną odmianę, według której król więżący Nowinę, doceniając jego miłość ojczyzny dał mu złoty goleń i klejnot herbowy.

dodane na fotoforum: