Ja płakałam. . .

Ja płakałam. . .

Czasami wołam w niebo: Dlaczego ja?
Dlaczego właśnie ja? I jest w tym
tak wiele bólu, żalu i potępienia
samej siebie za słabość tej rozpaczy.
Za niemożność bycia silną.

Człowiek, który ujrzał śmierć siedzącą
w zamyśleniu na fotelu,
ma w sobie ciszę. Ciszę przejmującą.
Nie żaden strach. Bo strach
się kończy, tak jak łzy. Tylko życie
trwa, lecz nie wiadomo,
jak długo jeszcze.

aniaa01

aniaa01 2010-08-17

Woel cóś weselszego :))

dodaj komentarz

kolejne >