[35597355]

"Mamooo! Mikołaj był to keczkolu! Nie bałam się "
Dziś emocji w przedszkolu nie brakowało, a Zośka tak pędziła z szatni do swojej grupy, że nawet za mną się nie odwróciła.
Pasuje i jej i nam ta miejscówka. Jednak prywatne to prywatne. I nie mówię tego jak "madka polka facebookowa" która zawsze wie najlepiej chociaż czegoś nie widziała / nie spróbowała / nie przeżyła (najbardziej mnie śmieszą takie pseudoautorytety) tylko z doświadczenia. Poprzednie, publiczne przedszkole w którym wytrzymaliśmy raptem dwa tygodnie - łącznie może jakieś 10h było totalną pomyłką. Nie działo się tam kompletnie nic. Typowa przechowywalnia. Na szczęście szybko podjęliśmy decyzję o zmianie z korzyścią dla nas wszystkich. I o to właśnie chodzi :)