[8803504]

Zima 2010 - droga do Ł.



A więc jedziemy do innego miasta,
będziemy się szukać pod zwałami śniegu
i nikt nas nie zobaczy. Mróz zedrze nam z twarzy
zmęczenie, i nie zmrużymy oka przez pięćdziesiąt godzin,
które się nam przyśnią pomiędzy, ponieważ,
poza tym. I zmienimy stroje
na cudze, ciała na cudze, żeby po powrocie
nie poznać się na zdjęciach i pytać się wzrokiem
kim są ci ludzie, skąd ich znamy i czy
nie wisimy im aby jakiejś kasy, albo
(już stacja), dajmy na to, życia.

[Grzegorz Ryczywolski]

cezar73

cezar73 2010-02-19

Piekna dal, az chcialoby sie zobaczyc co jest za horyzontem.....

dodaj komentarz

kolejne >