iweta78 2015-06-12
ja ci powiem że przy Zuzi wymiękam, do tego to codzienne wczesne wstawanie mnie dobija, trzeba ją wozić potem do moich rodziców, potem znów pakowanie wózka i z powrotem do domu, szybkie zakupy, po prostu masakra. Gdyby nie praca, to może byłoby lżej, ale gdybym tej pracy nie miała to bym w domu zwariowała