Róże...

Róże...

Darzę róże niewysłowioną sympatią
gdy kolczasto - palczaste kończyny
rozkładają na soczystym pledzie traw
gdy pachną mi do snu
i nieśmiało szepczą, że wstawać czas
z różami nic mnie nie poróżni
ni bratki, ni kwiatki czereśni
róże podziwiam, odczuwam

tylko wianek trudno z nich upleść...