Trochę lata wiosną.

Trochę lata wiosną.

"Najważniejszy jest dotyk" - myślała. Słowa - tak jej się wtedy zdawało - nie docierały do samego dna. Z gestami, minami, mrugnięciami - też, doprawdy, nie wiedziała, jak było. "Najważniejszy jest dotyk" - wciąż jej się to kłębiło, na samym spodzie snu. Słowa się nie liczą, słowa niczego nie wyjaśniają."