Stefania - Fulla Horak

Stefania - Fulla Horak

Warto przeczytać https://www.tohorak.opole.opoka.org.pl/Fula%20Horak%20-%20Niewidzialni.pdf


Po tym wszystkim wróciła do Polski. Zamieszkała w Zakopanem razem z Zofią. I tu zaczęło się coś niesamowitego. Do ich małego mieszkanka najpierw na Krupówkach, później na Chałubińskiego ściągały całe procesje ludzi. Bywało po kilkadziesiąt osób dziennie. Po radę, po modlitwę, po nadzieję. Przychodzili prości górale, przychodziły zakonnice i księża. A i biskup jakiś się trafił. Literaci i poeci, przypadkowi ciekawscy i wierni wielbiciele. To nie było łatwe – godziny spędzane na rozmowach i duchowym uzdrawianiu ludzi. Fulli nieraz brakowało sił. Podziwiałem też postawę Zofii – cierpliwa, uśmiechnięta, parząca kolejne herbaty dla gości... Jeśli Fullę porównać do biblijnej Marii, to Papcia spełniała jakże konieczną posługę Marty.

A trzeba było żyć bez żołądka i dwunastnicy! Zdrowie ciągle zagrożone i sił zawsze mało. Po jakichś 20 latach, był rok chyba 1974 zaczęły się nieustannie wracające ropne zapalenia nerek. Sił było coraz mniej, ludzi nie ubywało. Nieraz siostra odprawiała kolejne procesje. Kilkanaście lat próby w tej chorobie. Ile razy odwiedzałem Ciocię – tyle razy zastawałem ją uśmiechnięta, pogodną, żartującą. Nieraz odprawiałem Mszę św. w mieszkanku na Chałubińskiego. Prosiła wtedy: „Tylko niedługo, nie mam sił”. Wreszcie przyszła kolejna próba – złamanie kości udowej. I 14 miesięcy bolesnego leżenia plackiem, gdy każdy ruch powodował, że odłamki kości od wewnątrz boleśnie raniły mięśnie nogi. Jedyną skargą, jak opowiadała Papcia, było pytanie: „O Jezu, czy to nie za dużo?”

Zdawałem sobie sprawę z narastającego w jej życiu cierpienia. I widziałem, jak pokornie je przyjmuje. Jak nie przeszkadza jej „szpetota świata”, o której w młodzieńczym liście pisała. Egzamin cierpienia, który zdała celująco, stał się w moich oczach pieczęcią uwierzytelniającą jej mistyczne przeżycia.

Stefania - Fulla Horak zmarła w Zakopanem 11 marca 1993 roku. Jej siostra Zofia - Papcia Horak - 17 listopada 1995 roku. Obie są pochowane we wspólnym grobowcu na cmentarzu przy ul. Nowotarskiej (za kaplicą w prawo, potem pierwsza alejka w lewo, za grobami dzieci znowu w prawo).

Cd. https://www.tohorak.opole.opoka.org.pl/Fulla.html#Książki

dodane na fotoforum:

lucio

lucio 2011-07-12

Ciekawa historia pięknej osoby, pozdrawiam

modlsie

modlsie 2011-07-20

Jaka modlitwa taka doskonałość, jaka modlitwa taki dzień cały. Na darmo usiłujemy postąpić przez inne środki, inne praktyki, inną drogą. Modlitwa jest warunkiem nawracania dusz. Bez modlitwy niepodobna wytrwać w powołaniu.

Św. Brat Albert

Pozdrawiam serdecznie.....:))

modlsie

modlsie 2011-07-21

Zapraszam do modlitwy ...!
http://www.garnek.pl/ryszek/7830768/najwyzszy-swierk



Pozdrawiam... :)

dodaj komentarz

kolejne >