Nowi sąsiedzi na wolności , miziaste bestie ,nadstawiały grzbietu żeby je czochrać hehe ..chyba grabiami bo nie mogłam przedrzeć się przez to futro palcami ..:)
Nie bałam się bo wcześniej w obecności właścicielki obśliniły mnie i byłam zapewniona że to są potulne miśki ....
..Poszłam nakarmić mojego podopiecznego kota .. przepadł :( ,pewnie szuka bezpieczniejszego miejsca dla siebie :(
lulka1 2012-10-28
żal ..może zadomowi się gdzieś niedaleko i będzie przychodził . Wieczorem gdy syn wracał , zgrzyt furtki , otwieranej bramy ,był dla niego sygnałem ...syn wchodził do domu i w progu krzyczał ..mamo jakiś facet stoi pod furtką i pyta o ciebie ...
...w takich chwilach jestem wściekła na ludzi bezmyślnie rozmnażających zwierzęta , kot na wolności wcale sobie nie radzi , nie dożywa 15 lat ,walczy o każdy kolejny dzień życia ...