Łobuz ...lista jej wykroczeń rośnie w zastraszającym tempie . Ucieka z posesji , wymyka się z obroży i szelek ,a w domu jak zostaje sama ...jej ludzie zastanawiają się co dziś Mela zjadła ?
beti60 2016-08-02
Moja siostra miała podobny problem i poszła z nim do trenera i jego uwagi okazały się skuteczne , jest trochę mniej krnąbrny . Pozdrawiam.
styna48 2016-08-02
Niestety nawet taka słodka mina nie pomoże, musi pewnie , taki ma temperament , niełatwo będzie ją ułożyć
atiseti 2016-08-03
a to dopiero łobuziak z niej !!!!
my na szczęście z Tolą nie mieliśmy tych problemów bo dla niej dobrze wychowana Frida jest guru i mała robi wszystko co duża :)
gdyby jeszcze nie kopała dziurek w trawniku .......
ale co tam trawnik odrośnie :))))
zuuzik 2016-08-03
niewykluczone, że dlatego poprzedni ludzie ją zostawili....
ale jeśli te szkody, które robi pod nieobecność właścicieli są mocno dokuczliwe, to może warto pomyśleć o odpowiedniej klatce, w której jak zostaje sama mogłaby pospać. to naprawdę dobre rozwiązanie.koleżanka miała taki sam problem, pies pogryzł dywan, książki, zerwał firany razem z karniszem, niszczył co mu wpadło w pysk... koleżanka wzbraniała się przed klatką do czasu aż powyrywał kontakty ze ściany i powyciągał i potłukł kubki przy okazji się kalecząc. odkąd jest klatka, w której spędza czas tylko pod nieobecność ludzi jest sielanka:)
lulka1 2016-08-03
Mówiłam synowi o tej klatce . Do tej pory ona była na pokojach , oni nawet nie chcieli słyszeć o zamknięciu psa w przedpokoju . Teraz zamykana jest w przedpokoju z otwartą kuchnią i z nudów nadżarła legowisko wiklinowe co mogło się dla niej źle skończyć .
hasedi 2016-08-07
...to może i do klatki się przekona...syn ...bo wydaje mi się że to nic strasznego...tylko odpowiednio trzeba zwierzaka do niej przyzwyczaić ....a wtedy Mela będzie sama tam wchodzić...i czuć się bezpiecznie w niej . ..siostra Henia..kiedy po licznych numerach niszczycielskich otworzyła sobie drugi pokój ...i nażarła się leków..od razu dostała taki apartament....i nie dzieje się jej krzywda..
hasedi 2016-08-07
Tylko trzeba do tego podejść mądrze....Wy kochacie zwierzęta więc..tu nie ma obawy...gdzieś czytałam w jakiejś książce o wychowaniu psów ..jak podejść do tego problemu ..myślę że w internecie też można znaleźć. ..Mela uzyskałaby spokój...i jej ludzie też. Mela w ten sposób się zachowując mówi swojemu człowiekowi ..co jej leży na sercu...powodzenia .