Legenda - Dzwonu Topielców
Kiedyś przy klasztorze norbertanek na Zwierzyńcu, leżącym przy szlaku handlowym, cumował prom. Pewnej nocy wichura zerwała linę i prom popłynął z nurtem Wisły. Siostry zamierzały wybudować nowy. Nim to jednak nastąpiło, w nocy obudził je dźwięk sygnaturki, a kiedy przerażone wybiegły z cel, ujrzały jeźdźców pędzących na koniach – byli to kupcy – a za nimi Tatarów. Uciekający kierowali się w stronę przystani, nie wiedząc, że promu tam nie ma, poziom wody zaś nie pozwalał na bezpieczną przeprawę. Kupcy i Tatarzy rzucili się w nurt Wisły. Utonęli wszyscy z wyjątkiem jednego kupca, który, w podziękowaniu za ocalenie postanowił ufundować dzwon dla klasztoru. Dzwon, zamówiony u znanego ludwisarza, okazał się pęknięty. Nie pomogły jeszcze dwie próby odlania dzwonu, za każdym razem miał pęknięcie. Wreszcie dzwon ze skazą w końcu zawisł w klasztorze i dzwonił co wieczór, dziesięcioma uderzeniami wzywając siostry na modlitwę za dusze topielców. Tradycja ta trwała do 1917 roku, kiedy Austriacy zarekwirowali go na armaty. Inna wersja głosi, że Tatarzy zerwali dzwon i utopili w Wiśle. Od tej pory w Noc Świętojańską wody Wisły mają rozstępować się, na powierzchnię podobno wypływa dzwon i słychać go, aż wybije północ...
https://www.youtube.com/watch?v=qtMGkbjk1rc
dodane na fotoforum:
romanka 2012-06-03
...Marto, dziękuję za piękny spacer.....!!!
...miłego wieczoru i dobrej nocy.....:)))
marik54 2012-06-03
...Martuniu... poczekamy do Nocy Świętojańskiej... zobaczymy czy dzwon wypłynie... pozdrawiam serdecznie
ninka54 2012-06-03
super spacerek-pozdrawiam
aniko11 2012-06-03
Niesamowita legenda....Nie wiedziałam o Dzwonie Topielców....
Trzeba się po prostu zaczaic w Noc Śwętojańską i zobaczyc, czy to prawda.....
A może lepiej nie ?.....Niech legenda pozostanie legendą.....
Śliczna nutka.... Pozdrawiam Was serdecznie, na Babiej myslałam o Was patrząc na Orawę :)))
danka1 2012-06-05
ekstra pokazane i opisane
(komentarze wyłączone)