Moje pączki czyli domowe.

Moje pączki czyli domowe.

Z powodu multum pracy przy torcikach pączków u mnie dzisiaj miało nie być, no ale...sprężyłam się i są ;) Takie nie lukrowane i bez konfitury w środku ale to z powodu diety mojej córci,a nie mojego lenistwa :)))Przepis wymyśliłam naprędce więc zanotuję go pod tym zdjęciem może jeszcze się przyda.

Przepis:
80 dag mąki
6 łyżek kartofli gotowanych z obiadu przeciśniętych przez praskę (akurat tyle zostało)
4 żółtka
4 łyżki cukru
1 cukier wanilinowy
szczypta soli
5 dag drożdży świeżych
niecałe 1/2 litra mleka
1 kieliszek spirytusu
5 łyżek oleju

Zrobić rozczyn z drożdży,połowy cukru,2 łyżek mąki i trochę mleka.Jak urośnie dodać do pozostałych składników i wyrobić ciasto.Ja robię to ręcznie,ale można i mikserem.Pozostawić ciasto do wyrośnięcia.jak podwoi objętość wylać na stolnicę wysypaną mąką,delikatnie rozwałkować na jednakową grubość i wykrawać szklanką krążki.Poczekać aż pączki podrosną i smażyć na gorącym tłuszczu.Po usmażeniu można nadziewarką wtłoczyć marmoladę i polukrować lub posypać cukrem pudrem.