Ale głównie z miłości :)
Nie miała baba kłopotu....wzięła psa z depresją :)
Stwierdzone przez naszą panią doktor....Ciągłe huśtawki nastrojów,dwa dni euforii,następne dwa dni jakby pies miał zaraz zdechnąć....Wyleczymy to...:) Wybieramy się do fryzjera :)
https://www.youtube.com/watch?v=FJuImyE7thY
kotkii2 2015-05-16
mamy podobnie, tyle że nasza piesa wielu rzeczy się boi, chyba przeszła jakąś traumę, a poza tym jest wesoła...
peugeot 2015-05-16
Nolens volens, piesek przy takiej terapii właścicielki,jak nic będzie jechał na prochach;-)Piesek ładniutki.
(komentarze wyłączone)