Ja dodam historię tej Rudej Wywłoki, bo się wszyscy oburzają... :P
Historia jest taka: w sierpniu 2007 mieliśmy ćwiczenia związane z prelekcją na konwencie. Ogólnie miało być tak, że ja cośtam smęciłam, po czym miała wstać dziewczyna, wrzasnąć do mnie: Giń Ty wampirze ścierwo i strzelić, apo czym miał mnie zasłonić (i zginąć) mój zastępca. No i A. na którejś z kolei próbie wstała i wrzasnęła (bo jej się skojarzyło z anegdotą opowiadaną przez brata kiedyś): GIŃ TY RUDA WYWŁOKO!!! Po czym padł strzał, po czym padł nie tylko mój zastępca, ale my wszyscy. Ze śmiechu. Turlaliśmy się na tym piasku, a psy radośnie po nas deptały, myśląc zapewne: jacy fajni ludzie, wreszcie chcą się z nami bawić.
Mimo, że A mnie potem przepraszała (nie wiem za co) to Ruda Wywłoka się przyjęła i teraz całkiem sprawnie funkcjonuje ;)
Nazywać mnie tak mogą Ci, którym na to pozwolę, najogólniej mówiąc: nocarsko-renegacka brać :D