Czerwień na polach zapłonęła
Zapachem zmysłowym omamia
Drżące łanów poszumy wokół
Płynie łąka w karmin ubrana
Trawy kołyszą się bezwiednie
Szum skrzydeł urokliwe dzwoni
Muzyka barw otula szczelnie
Witają mnie w poddańczym skłonie
Jego wargi koloru maków
Śmiało do pocałunku proszą
Pieszczą me zmysły delikatnie
Wywołując dreszcze rozkoszne
dodane na fotoforum: