ciekawe to miejsce

ciekawe to miejsce

w wielu wnętrzach tego cudownego Muzeum przenosimy się w czasie. Zadbano, aby pomieszczenia tętniły życiem. Stosownie do wnętrza można było podpatrywać normalne życie dawnej wsi. Już kilku pokoleniom coraz mniej są znane sprzęty i praca przy ich użyciu.
Przyznam, że tutaj po raz pierwszy w życiu miałam okazję przyjrzeć się przędzeniu lnu na kołoworotku. Dotychczas widziałam tylko przędzenie wełny.
Jako ciekawostkę powiem Wam, że moja Mama opowiadała, że sama nauczyła się prząść wełnę na kołowrotku w dniu, w którym mnie urodziła. Do południa dzielnie ćwiczyła, aż się udało, a pod wieczór trzeba było fajne zajęcie odłożyć, bo trzeba było kolejnemu dziecięciu świat pokazać.
Stale mi się wydaje, że gdybym usiadła do takiego kołowrotka chyba wełenkę na skarpetki udałoby mi się uprząść. Niestety,nigdy nie próbowałam. Lepiej by mi poszło z samymi skarpetkami - kiedyś się tego nauczyłam i jeszcze z uśmiechem wspominam, że nazywaliśmy piętę zakrętem, bo właśnie nauka zakrętu była najtrudniejszym etapem

reni50

reni50 2011-05-03

chyba byłaś na wycieczce w skansenie... świetne zdjęcia:)

wika53

wika53 2011-05-03

Są kursy przędzenia wełny na kołowrotku. Dawniej uczyła mnie Babcia i nieźle mi to szło :)

airiam

airiam 2011-05-03

hmmm ..najchętniej przeniosłabym się w czasie i została tam na zawsze..:))wtedy świat i ludzie byli dużo lepsi i bardziej uważni na siebie na wzajem..:))pozdrawiam...

albisia

albisia 2011-05-03

A ja pamiętam jak moja mama przędła także len. Oczywiście potem tkała z tych lnianych nitek materiał, z którego, po całym procesie bielenia, szyto pościel i koszule! To było zaraz po wojnie.

A co do skarpetek, to kiedyś się też nauczyłam wyrabiać piętę, ale dziś bym chyba już tego nie potrafiła. :)

kubryg

kubryg 2011-05-03

podziwiam te Panie, to zajęcie pewnie jest piekielnie trudne ...

micha3

micha3 2011-05-03

Pamiętam babcie przy kołowrotku,farbowanie wełny i robienie na drutach, dziś ja robie na drutach....

barossa

barossa 2011-05-05

robiłam tylko swetry na drutach i torby na szydełku:)

jurekw

jurekw 2011-05-06

Len przędzie się bardzo trudno, trzeba rozłożyć równo włókna by wyszła odpowiednia nić, a przy tym len jest suchy i ma mocne włókno, to powoduje, że podczas przesuwania włókien pęka skóra na palcach. Wełnę prządłem ale niestety kołowrotek kręci się za szybko, a moje palce nie potrafiły równo rozłożyć wełnę.... to była moja zabawa w bardzo młodym wieku:)

alaw52

alaw52 2011-05-30

Ciekawą wycieczkę nam zafundowałaś....
Inaczej się zwiedza jak te skanseny nie są martwe:)

(komentarze wyłączone)