koniecznie chciał się zabić waląc głową o szklane drzwi mojej firmy...
podniosłam, pogłaskałam, przytuliłam, wyniosłam za teren firmy i posadziłam na płocie... posiedział, popatrzył i odleciał na drzewo... ufff.... bo bałam się że sobie coś uszkodził...
:o)
foty z telefonu więc jakość megakiepska
achach5 2016-04-10
Wszystko dobre ,co dobrze się kończy :)
Ptaszka widać dokładnie ,a Ty jesteś
MEGAKOCHANA :))
darjas1 2016-04-12
No to ale miałaś przygodę,Ja parę dni temu rozjechał bym rowerem sarnę ale wszystko dobrze się skończyło:))
ewjo66 2016-05-02
bo dla ptaków szkło jest chyba *niezrozumiałe*...w większych miastach nawet na tych przejrzystych płotach czy ogrodzeniach dzwiękoszczelnych malowane są duże ptaki, żeby taki delikwent się na nim nie rozbił...nie wiem na ile się to sprawdza, ale wymyślili to ornitolodzy...więc pewnie chroni jakąś część ptaków...