“ Nie wiem, jak inni, ale ja jestem po prostu uczulona na jesień. Jakaś taka smutno-wesoła i wrażliwa na pejzaż. Odbija się to szkodliwie na piosenkach, bo porzucam głębsze problemy dla opisów przyrody. Tracę w ten sposób szacunek u osób zasadniczych oraz posłuch u młodzieży, która, jak wiadomo, uczy się od wczesnych lat szkolnych zręcznie omijać opisy przyrody. A mimo wszystko – ta jakaś jesienność jest silniejsza ode mnie…”.
Agnieszka Osiecka