Pandemia ponad prawem?

"Życzę Państwu,życzę naszym Rodakom,aby nowa Konstytucja stała się spoiwem łączącym Nas wszystkich w trosce o naprawdę jedyne wspólne dobro ,jakim jest dobro Rzeczypospolitej".

Takie były intencje przewodniczącego zadeklarowane w imieniu parlamentarnej komisji konstytucyjnej.

Sąd Administracyjny w Opolu w składzie trzech sędziów, którzy wydali wyrok (II SA/Op 2019/20) na początku stwierdziło co następuje,a ja dziś cytuję:

"Istotnie ma rację sanepid,iż wedle ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi ,kto w stanie zagrożenia epidemicznego lub w stanie epidemii nie stosuje się do ustanowionych nakazów,zakazów lub ograniczeń,podlega karze pieniężnej w wysokości od 10.000 zł do 30 000 zł.Zaś Rada Ministrów może ustanowić w swoim rozporządzeniu ograniczenia ,obowiązki i nakazy,i czasowe ograniczenie określonych zakresów działalności przedsiębiorców.Jednak to wszystko w państwie prawa trzeba robić legalnie".

Sąd podkreślił,że konstytucja przewiduje inny mechanizm działania władzy wykonawczej i ustawodawczej niż to co sobie PIS wymyśliło w głowach swojej elity prawniczej.

Rząd mógł na przykład wprowadzić stan klęski żywiołowej.

"Rada Ministrów zrezygnowała z formalnego i przewidzianego w art.232 Konstytucji RP wprowadzenia stanu klęski żywiołowej" .
Uznała ,że przyznane jej zwykłe środki konstytucyjne w rozumieniu art.228 ust.1 Konstytucji są wystarczające,by opanować istniejący stan epidemii.
Dlatego do wprowadzenia ograniczeń wolności i praw człowieka nie można się powoływać na nadzwyczajne okoliczności,uzasadniające szczególne rozwiązania prawne oraz okolicznościami tymi nie można usprawiedliwiać daleko idących ograniczeń swobód obywatelskich wprowadzanych w formie jedynie rozporządzeń".

Czemu przytaczam cytaty z owego wyroku?

By uzmysłowić każdemu czytającemu wreszcie to, co dziś w "reformowamym "prawie jest najistotniejsze.

Otóż sąd stwierdził,że ten najważniejszy akt prawny "stanu epidemii" w sposobie jego stosowania i interpretacji przez rządzących w naszym państwie- jest nieważny.

Chodzi o rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń,nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii:

"Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 19 kwietnia 2020 roku ,wydane na podstawie ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń nie spełnia konstytucyjnego warunku jego wydania".

Taki jest wyrok Sądu Rzeczypospolitej .

Czyli wszystkie nakazy,zakazy czy zalecenia w świetle tego wyroku ....są nieważne !

Nawet te,które są mądre i potrzebne.

Jak widać,rząd PIS już prawie pół roku ma ten wyrok za nic..
To już kolejny w ciągu minionych lat przykład na to,jakoby w naszym państwie nie było konstytucji.
Może jest,ale tylko w głowach 50 % obywateli?

Jednak premier Mateusz Morawiecki z ministrem zdrowia się nawet i tym nie przejmują.

Za to minister spraw wewnętrznych zaciera ręce ,gdyż policja może się wykazać.

A prokuratorzy ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego mogą wybiórczo oskarżać podpadające im osoby.
Ja jednak myślę,że Oni już zaczynają zdawać sobie sprawę,z odpowiedzialności,jak Ich czeka,w świetle takich wyroków.

Według oficjalnych danych (stan na 21 grudnia) od ogłoszenia nielegalnego rozporządzenia w kwietniu-policja skierowała do sanepidu 62 470 wniosków o ukaranie kwotami od kilku do 30.000 zł.

Nałożono 4,5 tyś kar.

Łączną ich kwota to 24.5 mln złotych,średnio ponad 5000 zł na głowę.

Przypominam -w państwie prawa.

Czyjego?
Na zakończenie jeszcze pierwsza wisienka na torcie.
Nie dowiem się o takiej sytuacji prawdopodobnie już niedługo,gdy "Polska Press" przejdzie na własność pana Obajtka z Pcimia (PKN Orlen),gdyż zgodnie z zasadą-kto płaci-ten wymaga.

Tym bardziej,że w ostatnich tygodniach pan prezes właśnie dał "popis" swojego postrzegania wolności prasy i zastraszając Radę Nadzorczą "Rzeczypospolitej" i jej redaktora naczelnego, wymusił na wycięcie artykułu profesora Romanowskiego,w którym tenże pokazuje okoliczności i konsekwencje przejmowania koncernu prasowego przez spółkę skarbu państwa.A samego autora, profesora pozywa do sądu.

"Artykuł prof. dr. hab. Michała Romanowskiego zatytułowany „Nabycie Polska Press przez Orlen nieważne z mocy prawa” ukazał się na portalu „Rzeczpospolitej” Rp.pl 14.01.
Następnego dnia nie był już dostępny, natomiast link do niego pozostał w wyszukiwarce Google, przy czym odsyła do strony informującej, że tekst nie został znaleziony.

Można na ten temat przeczytać więcej na: https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/rzeczpospolita-usuniety-tekst-krytykujacy-kupno-polska-press-przez-orlen

Taka to demokracja, jak pojmowanie wolności słowa przez naszych decydentów.
Tak sobie myślę,że prezes Obajtek demonstrując swoją dobrą wolę w pojmowaniu wolności słowa jest na dobrej drodze do zastąpienia Mateusza Morawieckiego na stanowisku premiera.
I nie tylko.
A teraz ta druga wisienka:
Z prasy regionalnej (jeszcze nie we władaniu "Orlenu")dowiedziałem się,że śląska policja w dniu 31 grudnia, tuż po godzinie 19-tej (ustanowiona niekonstytucyjnie tzw godzina policyjna)zatrzymywała i spisywała wszystkie auta wjeżdżające do Katowic od strony Sosnowca.

Informujący o tym kierowcy uważali,że to przedsmak szykowanych szykan ,jakie spadną na spisanych ,jeżeli się wyjaśni ,czy przebywanie na dworze po godzinie 19-tej tego dnia było legalne, czy to wykroczenie lub ...zbrodnia.
Bo zapis w Konstytucji,mimo,że mówi jednoznacznie o sposobie ograniczeniu praw obywateli RP,od kwietnia ubiegłego roku,może się......gonić.

Taka Nasza Polska cała.
Niebanalna nawet w oczach śląskiego policjanta.

Na fotografii,historyczny ,oryginalny egzemplarz Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,wręczony mi na seminarium z prawa konstytucyjnego na WSB w Poznaniu w 1997 roku,z pierwszego wydruku oraz z "dedykacją" prezydenta.


Przypominam,że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy,ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty,które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej,te-które układają mi się w pewien trend,który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Czytajcie,czytajcie!

To wcale nie przeszkadza w wierze.
Potwierdzam to swoim przykładem.

Copyright 1795 @ maska33