Moja popołudniowa kawa z ważnym, ale odpychanym Artystą.

Moja popołudniowa kawa z ważnym, ale odpychanym Artystą.

Sławę przyniósł mu plakat pt. „La Goulue”, przygotowany dla Moulin Rouge i przedstawiający tancerki, zabawiające gości w rytm skocznego kankana.

Żył krótko, ale intensywnie.
W chwili śmierci w 1901 r. miał zaledwie 37 lat, ale zdążył zostawić po sobie 275 akwareli, 369 wydruków (w tym plakatów), 737 obrazów i blisko 5000 rysunków.

W historii sztuki zapisał się jako przedstawiciel postimpresjonizmu i nieoceniony plakacista.

Niżej przytaczam kilkanaście faktów z jego dość skandalicznego życia.

Mierzył zaledwie 1,52 metra, ponieważ był dzieckiem z kazirodczego związku (jego matka wyszła za mąż za swojego ciotecznego kuzyna).

Z tego samego powodu ślinił się i seplenił, ponoć stale pociągał nosem, a do chodzenia potrzebna była mu laska.

Miał koszmarne dzieciństwo, rozwijał się wolniej od rówieśników, stale na coś chorował i łamał kolejne kości.

Pochodził z bogatej, rodziny, był synem hrabiego. Jego zachowanie znacznie odbiegało jednak od zwyczajów ówczesnej arystokracji, a on sam szybko stał się żywym symbolem tętniącego życiem "Montmartre’u".

Aby zyskać popularność, prowadził intensywne życie nocne, co w praktyce oznaczało włóczenie się od baru do baru.

Pił wszystko i ze wszystkimi, uwielbiał tancerki, modelki, artystów pijaków i lumpów..

Sławę przyniosły mu głównie afisze, przygotowywane dla przedstawień w Moulin Rouge.

Jego ulubioną modelką była tancerka o imieniu La Goulue, która ponoć umiała zadzierać nogi tak wysoko, że publiczność mogła podziwiać jej bieliznę.

Szkicował, na czym popadło: na serwetkach, obrusach, blatach stołów w kawiarniach.

Z racji sporej szpetoty, kobiety były nim średnio zainteresowane, toteż biedak szukał pocieszenia w domach publicznych.

Miał do tego słabość do rudych kobiet.

Z zamiłowaniem wąchał cudze pachy. Zwłaszcza starszych pań.

Ciekawe uzależnienie, nieprawdaż ?

Ale biografowie podkreślali tę słabość Artysty we wszystkich prawie opracowaniach ;-P

Miał też słabość na punkcie bielizny. Potrafił nosić na sobie kilka warstw podkoszulków i robionych na drutach kalesonów.

Niezależnie od pory roku i panującej właśnie pogody.

Najpewniej od prostytutek zaraził się syfilisem, na który w końcu umarł. Popadł też w alkoholizm, bywał agresywny i miewał halucynacje.

Przed samą śmiercią trafił do zakładu dla obłąkanych.

Norma wśród ówczesnych,zwłaszcza francuskich artystów.

Dziś tacy otrzymują stypendia i ordery.

Najdrożej sprzedanym dziełem artysty jest „Praczka”, która na aukcji, zorganizowanej przez słynny dom Christie’s w 2005 roku, sprzedana została prywatnemu nabywcy za zawrotną sumę 22,4 miliona dolarów.

Wszystkim, którzy o artyście chcieliby dowiedzieć się więcej, polecam książkę „Toulouse-Lautrec. Biografia” autorstwa Julii Frey.

To pozycja obszerna, rzetelna, pełna ciekawostek i dobrze napisana.

Nie taka skromna , jak mój prezentowany na fotografii kolejny album kolejnego Artysty..

Copyright 2242 @ maska33

styna48

styna48 2021-09-16

Specyficzny artysta ale na pewno jego plakaty to było coś wielkiego i nadal jest.

dodaj komentarz

kolejne >