Kartka z podręcznika nawigacji. -->

Kartka z podręcznika nawigacji. -->

Tu, w prezentowanej pierwszej stronie rozdziału , traktującego o radiotechnicznych systemach nawigacji , każdy adept lotnictwa zapoznawał się z istniejącymi lub odchodzącymi już do lamusa systemami, które pozwalają (pomagają) pilotowi w nawigowaniu statkiem powietrznym) w nawet nieznanym mu obszarze.

To ten, podstawowy podręcznik uczy na jakiej zasadzie pracowały umieszczone na lotnisku Smoleńsk -Północ" egzemplarze systemu lądowania typu RSP-6M2 o numerze fabrycznym 9672, wyprodukowany w 1989 roku , "Dalsza i Bliższa Radiolatarnia", oraz rozmieszczone tam reflektory podejścia.

To taki swoisty "katechizm" pilota wojskowego.

Na lotniskach cywilnych tych urządzeń nie było, zaś samolot Tu-154M jak i załoga od lat przyzwyczajona była do wykorzystywania systemu ILS, który pozwalał na bezpieczne , automatyczne zniżanie statku powietrznego aż do momentu zauważenia drogi startowej i już wtedy ręcznego (korekta np na podmuchy wiatru) korygowania samego przyziemienia.
Tego systemu na lotnisku Smoleńsk-Północ" nie było.
Załoga zaś cały czas , aż na kilka sekund do czasu zorientowania się ,że system nie działa, prowadziła procedurę lądowania z wykorzystaniem tego systemu.

Zaś wiedza, o danych krytycznych systemu RSP (przestarzałego_ znajdującego się na lotnisku-) była żadna.

Świadczy o tym brak przestrzegania procedury komunikowania się (kwitowania informacji kierownika lotów Smoleńsk_ podaniem nakazanej procedurą aktualnej wysokości, na jakiej znajduje się akurat Tu-154-M.

Copyright 3706 @ maska33