Dworek Marii Dąbrowskiej w Russowie

Dla zainteresowanych:
Maria Dąbrowska urodziła się w Russowie w 1889 roku. Dom rodzinny nigdy nie był własnością jej rodziców. Ojciec pisarki podjął tutaj pracę jako administrator cudzego majątku.
Tu pisarka spędziła jedynie dzieciństwo i młodość, ale do końca życia czuła się związana z ziemią kaliską.
Pomysł utworzenia muzeum Marii Dąbrowskiej w Russowie powstał po śmierci pisarki w 1965 roku.
Kosztowało to wiele wysiłku, bo dworek był zniszczony, a park (4ha) zaniedbany. Po wojnie mieściła się tu szkoła podstawowa, a następnie dom pozostawał w rękach lokatorów i popadał w coraz większą ruinę.
Historia muzeum rozpoczyna się w 1971 roku, kiedy to w części odbudowanego dworku otwarto Izbę Pamięci Marii Dąbrowskiej.
Remonty we wnętrzach budynku wykonano po wykwaterowaniu lokatorów na przełomie lat 1996 - 1997 oraz 2010 - 2011, kiedy to odzyskano ostatnią część dworku.

alpha58 2017-05-16

Byłam i zwiedziłam całą posiadłość . :)

meryen 2017-05-16

Polubiłam to miejsce prawie tak samo jak Gołuchów:)

czes59 2017-05-16

Tak tu pieknie! Warto było wyremontować ten dworek.

halb09 2017-05-16

Najważniejsze, że udało się uratować dworek. Miejsce urokliwe i można tu miło spędzić czas....
Pozdrawiam, Aniu!

shatou 2017-05-16

Ciekawie i zachęcająco pokazany dworek.Cienie jak postacie ludzkie też korzystnie wpłynęły na efekt finalny tego kadru)

halka 2017-05-17

Piękny dworek - biel ścian widać już z daleka. Miejsce tym bardziej cenne,że związane z postacią dobrze znanej powieściopisarki.

vanilla 2017-05-17

Aniu,gdybyś tak na potrzeby tego zdjęcia rozwinęła jeszcze dywanik hm..np czerwony...byłabym wielce kontenta:))

Wspaniale ujęłaś ten dworek,jest gdzieś tam za kasztanami, a jednak spełnia wyjątkową, ważną rolę.

I tak cieplutko w tym kadrze tez jest:)

pantoja 2017-05-24

Ładny dworek z kropelką romantyzmu. Nie wiedziałam o jego istnieniu. Maria D. to dziwna osoba. Kochała mężczyzn a także....kobiety. Krótko przed śmiercią była w sanatorium. Miała pokój razem z moją najstarszą siostrą. Dużo opowiadała, ale dyskretnie, bez szczegółów...:)