[26264238]

Nie mogę z nikim porozmawiać, nie chcę, nie powinnam,a przecież muszę się pozbyć tych wszystkich myśli,
bo mnie zjedzą. Nie mogę zasnąć chociaż jestem już bardzo, bardzo zmęczona. Niestety bardzo jest źle, ale już nawet sił nie mam się smucić i przejmować, nie mam sił uzewnętrznić tego co czuję, ale te myśli mnie pożerają każdego dnia i każdej nocy. Nie smucę się , tak sobie wmawiam, że nie pokaże smutku, staram się nie smucić, ciągle staram… chyba wychodzi. Nikt nie widzi.
Może czasem ktoś zapyta, ale od razu się poprawiam w swoim udawaniu. Do niczego się nie przyznaję. Bo co mi to da? Co mi zostało? Cieszyć się i uśmiechać bo mam dla kogo, bo muszę.

Jest tak wiele rzeczy którymi się martwię i nie wiem jaki ruch mogłabym zrobić. Jak działać, żeby było lepiej i czy w ogóle tak można? Boję się zrobić cokolwiek.



_________________________________________________

\" Dziś wiem, ze nie oddaje się nikomu serca… bo ktoś może nie traktować tego serca dobrze, a cierpieć będzie cale ciało. Oddałam się, ale czy w dobre ręce?
Czy w dobrych rekach kobieta czuje się jak szmata? Dziś nie jestem dla niego nikim ważnym.On za wszystko obwinia, wyzywa za wszystko… a ja nie potrafię nic zrobić, nie umiem.. jak głupia za bardzo go kocham, wiec w niego wierze. Za bardzo kocham by zwątpić, wiec dalej mam siłę. \"

jona01

jona01 2013-06-18

Życie jest pełne wzlotów i upadków...niestety
Ale trzeba wierzyć w siebie i iść nadal nawet ku nieznanemu

dodaj komentarz

kolejne >