Gdy wybrzeże Bałtyku smagane jest jesienno-zimowymi sztormami, a surowy klimat północnej Europy każe zakładać najcieplejsze czapki i szaliki, aż trudno uwierzyć, że na Uznamie znajduje się najprawdziwsza tropikalna oaza porośnięta drzewami bananowymi i ananasowymi, krzewami imbiru i wanilii. Chodzi o największą w Niemczech farmę motyli w kurorcie Trassenheide na północy wyspy.
Jej właściciele, Sabine i Hilmar Lehmann przemieszkali 15 lat w Tajlandii, ale fascynacja egzotycznymi owadami w tej rodzinie ma już wielopokoleniową tradycję. Entomologami byli dziadek i ojciec Hilmara Lehmanna, tropiki badał też jego pradziadek. Część owadów, które można podziwiać na ekspozycji w Trassenheide właściciel farmy odkrył i opisał osobiście (oznaczone są malutkimi, czerwonymi karteczkami).
Cała wystawa ma powierzchnię pięciu tysięcy metrów kwadratowych, z czego około 2,6 tysiąca zajmuje hala, w której w zależności od pory roku, żyje od 1,5 do przeszło dwóch tysięcy motyli z tropikalnych rejonów świata. Pośród egzotycznej roślinności zaobserwować można cały cykl rozwoju tych owadów: od jaja, poprzez gąsienicę, poczwarkę aż do dorosłego osobnika.
Hodowany jest tu między innymi największy motyl świata „Attacus atlas”. Rozpiętość jego skrzydeł sięga 28 cm. Prócz motyli farmę zamieszkuje mnóstwo jadowitych pająków i skorpionów, a także młodziutka papuga ara. Ekspozycję uzupełnia wystawa preparatów niezwykłych owadów.
martynw 2009-10-11
no nie mów, że to w Niemczech i na Uznamie.... a ja myslałąm, że to co najmniej w Australii... hi hi hi.... cudnie!!!! cudnie!!!! cudnie!!!!
noc77 2009-10-15
Piękny ...szkoda że u nas nie ma takich ferm
wiatr 2009-10-30
Wygląda tak niesamowicie, aksamitnie i drapieżnie za razem! Jestem pod ogromnym wrażeniem Andrzejku:)