pieczarki panierowane......a ja przed chwila bylam na dworze...zamiotlam trampoline,spryskalam woda,ustawilam weza ze spryskiwaczem pod nia i chcialam,zeby Patrick wkoncu na dwor wyszedl i sobie poskakal i sie ochlodzil...na chwile usiadlam w domu i cos pod bluzka poczulam:)....kleszcz sobie juz miejsca szukal....zabilam bestie,ale teraz caly czas mam wrazenie jakby cos po mnie lazilo....teraz to lepiej niech siedzi Patrick w domu:)..nie wiem jak ludzie moga mieszkac kolo lasu brrrrrr...my mamy duzo drzew,traw i kilka laskow,ale akurat miejsca nie wybralismy sobie:)