sporo sie dzieje.....w piatek rano bylam u dentysty,dwa zeby zrobione,trzeciego na dole nie mogl znieczulic i musialam jechac w pn,w piatek tez tesc przylecial,we wtorek jeszcze raz dentysta,psa wzielismy i veterynarza zalatwilismy...tesc w pn pojechal naszym autem do Arkansas do swojej mamy i dzis juz wraca......dzis tez mamy ludzi od pakowania,dwie kobiety:)...nie wiem jak sobie poradza czy moze jeszcze ktos dojedzie:)...pakuja wszystko,dzis i jutro....w sobote zabieraja wszystko....klucze oddajemy 13tego.....14 stego lecimy do O.....maz i tesc jada autem,drugie auto na cholu..kilka dni beda jechali:)