Sassy

Sassy

wredna....daje sie dotknac tylko tesciowi....dwa lata temu zranila mojego Tofficzka...galka oczna krwawila,bo pazurem go dziabnela...przejsc obok tego kota nie mozna bylo,bo atakowala....a dzis jak poszlismy to mialczala i sie miziala do mnie,bo od wczoraj psy i kot same w domu,nie mialam odwago jej poglaskac:)