pieczemy....

pieczemy....

wczoraj zakupy z tesciowa....wrocilysmy ok 18:30 lol....obolala,z pecherzami na palcach,ale kupilam wszystko co trzeba......dzis nadal obolala,ale trzeba sie brac za robote.......na dworze wichura z deszczem,kontener na smieci lezy,smieci lataja po ogrodzie.....dobrze,ze P.ma juz ferie....dzis zaczynam pieczenie ciastek.......mialam nie piec w tym roku,ale maz chce do pracy zabrac :)