jesteśmy tu tylko przez chwilę
tkwimy gdzieś w przestworzach
na małym poletku pozostawiamy
odciski naszych stóp
to tylko taki mały samotny przystanek
na skraju lasu naszego istnienia
nasza prywatna tęcza skąpana w rosie
nasze ręce zagubione gdzieś we mgle
ich ślady odnajdujemy przypadkiem
domagając się pieszczot w uściskach
rysowanych mrokiem naszego umysłu
tym czasem to tylko ślad
na mapie naszego żywota
wspinamy się po górach niepowodzeń
prostujemy ścieżki najbliższym
nie myśląc o własnych
bo po co skoro to tylko na chwilę
czas mknie jak pociąg
pewnie pogubił wagony
w warkocie swego oddechu
nie jesteśmy troglodytami
ludzkość obliguje nas
do czegoś więcej
ale do czego?