[18840747]

W roku 2002 w "Przekroju" scenarzysta i producent filmowy, niegdyś dziennikarz "Gazety", Andrzej Saramonowicz opowiedział o molestowaniu go przez katolickiego księdza. Do wyznania ośmielił go skandal pedofilski w Kościele w USA i wstrzemięźliwa reakcja Jana Pawła II.

"W połowie lat 70-tych XX wieku - napisał Saramonowicz - jako 10-letni chłopiec byłem molestowany seksualnie przez księdza Olgierda Nassalskiego, marianina, proboszcza parafii Matki Boskiej Królowej Polski na warszawskim Marymoncie... Myślę, że najwyższa pora prawdę o Olgierdzie Nassalskim, księdzu-pedofilu, upublicznić... A swoją drogą, co za ironia z piekła rodem:... książka Nassalskiego nosi tytuł »Jak pracować nad charakterem«, a jej fragment brzmi: »Wychowawcy powinni pobudzać świadomość i wolność dorastających dzieci, aby w pełni angażowały się w samowychowanie seksualne«. Sposób, w jaki Łysy [tak chłopcy nazywali proboszcza] nas pobudzał, z pewnością zdruzgocze Ojca Świętego".

Na wyznanie Saramonowicza nie zareagował w Polsce nikt. Ani Kościół, ani środki przekazu, ani - przykro przyznać - my, jego koledzy z "Gazety Wyborczej" (wymiar sprawiedliwości nie musiał; ks. Nassalski już wtedy nie żył). Chyba niezła ilustracja cytowanej tezy prof. Polaka o "wielkiej bezwładności i solidarności instytucji władzy - nie tylko kościelnych - polskich i watykańskich".

Niewiele się od tamtego czasu zmieniło. Owszem, wypływają od czasu do czasu pojedyncze przypadki nagłaśniane przez upartych straceńców linczowanych na parafiach. Dominikanin o. Marcin Mogielski spisał relacje kilkunastu molestowanych chłopców z ogniska św. Brata Alberta w Szczecinie, a sprawę opisali w "Gazecie" Roman Daszczyński i Paweł Wiejas ("Grzech ukryty w Kościele", 10 marca 2008). Sprawę skazanego księdza, który wykorzystywał seksualnie nieletnich chłopców, a jednego z ministrantów namawiał do samobójstwa, opisał w "Polityce" Cezary Łazarewicz (27 czerwca 2009)...

Ksiądz Mirosław Szwajnoch za to jest przenoszony z parafii do parafii, bo gdzie się pojawia czy to w Zabrzu czy w Tarnowskich Górach, zaraz są wokół niego skandale z udziałem dzieci. Sprawa zatuszowana w Zabrzu woła o pomstę do nieba! Ukrywanie księży pedofilów, utajnianie spraw przeciwko księżom pedofilom to w Polsce norma rodem z okresu średniowiecznej katolickiej inkwizycji z której wyrósł tak popierany przez papieży faszyzm. Drodzy parafianie, zniknął wam nagle ksiądz albo wikary? Musieli go przenieść bo jakieś dzieci w waszej parafii były widocznie molestowane...

Kościół polski milczy w sprawie pedofilii własnej. Gdy jest sprawa, nie udziela informacji lub odkłada słuchawkę telefonu - jak pewien ksiądz dziekan, którego reporterzy "Gazety" pytali, czy o nadużyciach pedofilskich w Bojanie na Kaszubach powiadomił biskupa. A osoby takie jak Mohan Ryszard Matuszewski, co prowadzą od 1983 roku w Polsce terapie dla ofiar księży pedofilów są w Polsce bezwzględnie tępione i znieważane publicznie przez kościelną machinę propagandy. Mohan Ryszard Matuszewski w 1995 roku opisał i upublicznił jak ksiądz uczył go "religii miłości" swoim katolickim k%$!#sem, upublicznił także wyznania ofiar molestowanych przez przeora Jasnej Góry i kilku paulinów. I za to został ogłoszony przez klerykalne media propedofilskie naczelnym sekciarzem i terrorystą III RP. Bo terapie ofiar księży pedofilów polegają także na relaksacji i jodze!

Jak się chronić przed pedofilią księży?

1. Nie pozwalać dzieciom chodzić na religię katolicką ani kontaktować się z księżmi.

2. Nie przyjmować po kolędzie, nie chodzić do katolickiego kościoła.

3. Uczyć dziecko mówić o wszystkich zaczepkach ze strony kleru.

4. Mówić głośno, wszędzie, zawsze i dużo o pedofilii kleru, księży i zakonnic.

5. Nie bać się nacisków ze strony pedofilskich księży ani prałatów, bo strach jest zawsze złym doradcą.
_______________________________________________________________

Źródło:
https://www.ryszard-matuszewski.com/pl/jan_pawel_2_obronca_ksiezy_pedofilow,688,,list.html

(komentarze wyłączone)