storczykowato...
sierpniowa nawałnica
rozszalała się wichura
na niebie ciemne chmury
szaro grafitowe
wynurzały się raz po raz
aby z wielkim impetem
poszybować w dal
gdzieś w oddali
złowrogi pomruk się zbliżał
z błyskawicami w tle
deszcz zagłuszał
nadchodzącą nawałnicę
wzburzone morze niczym tabun koni
z rozwianymi białymi grzywami
z całą siłą
rozbijało się o falochrony
OLA