Opowiem Wam bajke.....a moze i nie bajke :)))

Opowiem Wam bajke.....a moze i nie bajke :)))

Iluzja

Pewnego razu się spotkali. Ona i On. To nie był jakiś nagły wybuch, nie – to najzwyklejsza w świecie historia. Wszystko zaczęło się kilka miesięcy później – od przypadkowej rozmowy. Wtedy właśnie życie rozpoczęło swoją zmysłową grę, bawiąc się losem dwojga zupełnie różnych ludzi. Tak narodziła się Iluzja. Tornado uczuć i zdarzeń ucichło, gdy Ona postawiła tłustą kropkę na końcu ich historii.
Przy Niej jednak została Iluzja, która nie zamierzała opuścić ciepłego kąta w Jej duszy. Minął miesiąc, potem drugi… Wreszcie Ona podjęła decyzję.
- Pójdę tam, gdzie nie będzie mogła więcej więzić mnie w swojej klatce, - pomyślała. – W końcu to jest tylko moja Iluzja.
- A takie miejsce istnieje? – wtrąciła się Iluzja.
- Oczywiście! Na pewno je znajdę.
- Dlaczego tak bardzo chcesz, żebym zniknęła?
- Ponieważ to uczyni mnie wolną.
- Nie możesz być absolutnie wolna.
- A jednak będę znacznie bardziej wolna, gdy odejdziesz.
- A co zrobisz ze swoimi wspomnieniami?
- Są w Schowku, tam, głęboko schowane. Tylko ja mogę otworzyć zamek i zajrzeć do nich.
- Hmmm…
- ?
- Dorobiłam klucz…
- Co??? Nie mogłaś! Nie miałaś prawa!!!
- To wy – ludzie – macie jakieś prawa i zasady, ja niczego nie naruszałam.
- Do czego jestem ci potrzebna? Żywisz się moim bólem?
- Nie wiem, co to jest ból. Ale jestem przywiązana do ciebie, a ty nie powinnaś o Nim zapominać.
- Dlaczego? Dlaczego nie powinnam?!
- Spotkałaś Go nie dlatego, że ktoś tam napisał kiepski scenariusz. Musisz to zrozumieć. Dopóki nie zrozumiesz – nie odejdę.
- Co muszę zrozumieć?
- Niedługo się dowiesz.
Pewnego ciepłego wiosennego dnia Ona spotkała JEGO.
- Wszystko, co zdarzyło się przed NIM, - pomyślała, - to były lekcje życia, dzięki którym ja i ON będziemy zawsze razem…
- Żegnaj, - powiedziała swoje ostatnie słowo Iluzja. Tak narodziła się Miłość.....