Przeczytana!!!!!

Przesiąknięta polskim folklorem saga o córkach i ich matkach.

Lulu ponad wszystko kocha śpiewać.Jest światowej klasy sopranistką.Kiedy rodzi córkę Karę,kobieta nie może wypełnić rodzinnej tradycji,która polega na przekazaniu dziecku życiowej siły dzięki wyśpiewanej piosence.
Ma wielki problem ze swoimi strunami głosowymi przestaje śpiewać.
Kiedy Lulu opiekuje się małą córeczką Karą,wspomina kobiety ze swojej rodziny.Myśli o babci Adzie-polskiej imigrantce i matce Sarze,wyrafinowanej,wyrachowanej,wiecznie jazzowej piosenkarce,której nie ma nigdzie.
Wspomina także prababkę Gretę,która podobno sama zawarła pakt z diabłem.

Historia ciekawa,lecz książka średnia nie porywająca nie zachwyciła mnie główna bohaterka Lulu irytująca,denerwująca była ze wszystkich kobiet babcie Adę polubiłam ciepłą,serdeczną,kochającą,miłą postać.
Ale warto przeczytać powieść!!!!!