Karou

Karou

Wygląda na to że leczenie łap zostało zakończone. Niestety zgrubienia na naczyniach pozostaną bo są bliznami ale młodej w niczym to nie przeszkadza. Kaoru ma tyle energii że prawie roznosi mi dom, trzeba mieć oczy dookoła głowy. Czuję się jakbym miała małe dziecko w domu ciągle trzeba sprawdzać co tym razem kombinuje. Szczególnie uważamy na drzwi bo wszędzie wepchnie albo ogon albo głowę albo łapy gdzieś wiszą. W święta polowała na szynkę niby przypadkiem miała się o pazur zaczepić:):) Myślę że po 6 maja jak wróci mój weterynarz umówimy jakiś termin na sterylkę podejrzewam że bedzie to ostatni weekend maja.

dodane na fotoforum: