Alessiatko przytrzasnela sobie u Kafi palucha drzwiami od szafy.Nie wygladalo to wcale tak strasznie.Po trzech dniach zebralo sie ciut ropki , popsikalam woda utleniona i zapomniala matka o paluchu.Przedwczorajsza noc, to koszmar.Tylko ala, alka.Myslalam, ze brzuch ja boli.Rano placze,po poludniu placze a wiec pytam,co jest ?...a moje dziecie pokazuje na kciuk......Pol palca czerwonego a przy paznokciu (miejsce stluczenia) ropa.Na szczescie P.Doktor byla mila ;) przyjela nas i nawet nie zazadala karty ubezpieczeniowej, bo ja ta biurokracja stresuje i dzieki kobiecie za to.Dzis juz poprawa .Jutro wyjezdzamy do domku, bo nasze dziecie jeszcze jakis oddzial zaliczy ;)