Olus jedzie do przedszkola,a mama z babcia na masaz babcia sie przewrocil/poslizgla wychodzac z lazienki i sie max obila;(na szczescie nie polamala,a mama ma napuchnieta reke jak balon;(od pracy i po dawnych 2zlamaniach,(zapalenie miesnia)myslalam ze umre wczoraj z bolu;(wieczorem.
Pozdrawiamy.
dps21 2012-05-25
Czym byłoby życie bez marzeń. Jak ogród bez wody... Czym byłoby życie bez tęsknoty? Jak marzenie bez szans... Czym byłoby życie bez baśni. Jak pustkowie bez światła... Marzenia są jak świetliste ptaki - siadają tam, gdzie je ktoś zawoła. Czy marzenia się spełniają. Jeśli sprawi to nasza wola... Pozdrawiam i życzę uroczego piątku oraz cudownego weekendu.