Przedwiośnie

Przedwiośnie

Jeszcze skrzą się pola i
sosen gałęzie
czy stawi im opór
czy pozwoli prężniej
krom odpłynąć luty
zmyć jeziorne twarze
zanim je przywita
przyczajony marzec

Przycupnięty w kącie
biedaczysko drzemie
i wcale nie gotów
by ogrzewać ziemię
forsycje zażółcić
wierzbom rozdać koty
a z dachów pozbierać
sopelkowe sploty

Srebrem ozdobiony
roztopić igielnik
rozbudzić uśpiony
snem lodowy zielnik
luty nie odpuszcza
pełni rolę gazdy
pasie swoje wierne
śnieżno- białe gwiazdy

Śnieg się ściele
lekkim białawym chodnikiem
czy moje tęsknoty
pozostaną dzikie
tyle innych widzeń
dołączyć chcę jeszcze
w których wyobraźnia
ma upodobanie

Czy zatrzymać zimę
czy ją skropić deszczem
taki mam dylemat i takie pytanie
/z netu/