Zima

Zima

Niby potoki łez zamarzniętych,
Po niebie lila jasno-bladem,
Na srebrnych żaglach rozwiniętych,
Maleńkie chmurki płyną stadem.

Lodowym blaskiem gwiazd promienie
Skrzą się nad pola śnieżno-białe
I rozlewają w krąg milczenie
Melancholijne, oniemiałe.

I jakiś pokój dziwnie błogi
Ogarnął śnieżne mgły srebrzyste;
Na senne chaty, pola, drogi
Milczenie padło uroczyste.

I zamilkł wiatr, ucichły szumy
Korony topól szkieletowej;
Marzenia pełne i zadumy
W błękity patrzą nieme sowy.

I tylko z dala niespokojne
Słychać huczenie, śmig wiatraka;
I duch ze sobą toczy wojnę
I w nim, śród ciszy, wrzawa taka.

-Antoni Lange

maria10

maria10 2014-01-25

....ale dużo tego lodu..... czy te gałęzie nie połamią się????

grace55

grace55 2014-01-27

Duzo galazek, i drzew polamalo sie. Tak tez wygladaly druty elektryczne, ktore pozrywaly sie i mielismy duzy problem.

dodaj komentarz

kolejne >