Uświadomiłam sobie, że to konto obchodzi dzisiaj swoje drugie urodziny :)

Co do roku 2012:
Dużo się działo, momentami aż za dużo wszystkiego na raz. Dużo skrajnych emocji, dużo smutku, na szczęście mam przy sobie ludzi, którzy pozwalali mi o tym zapomnieć.
W kwestiach jeździeckich początek roku był bardzo przyjemny, niestety z przyjściem wiosny wszystko zaczęło się sypać.
Do pozytywnych aspektów zaliczam kilka udanych startów i doświadczenia zdobyte podczas kilku tych gorszych, pierwsze L-ki, pierwsze wygrane zawody, pierwsze wysokie parkury, nawet jeśli czasem lądowałam na ścianie, krótką współpracę z kucykiem i współpracę z końmi, które dużo przekazały mi swoim charakterem.
Negatywnych może jest mniej, ale z pewnością odcisnęły się bardziej w pamięci. Sprzedaż dwóch koni, w tym Actona, od którego nauczyłam się wszystkiego, z którym łączyło mnie tyle wspomnień, który potrafił być najlepszym nauczycielem i przyjacielem i traktowałam go jak swojego.
2012 rok pozostawiam za sobą pewnie z odrobiną żalu i rozczarowania. Pozostaje kilka niedokończonych spraw, przez które nie każdemu potrafię spojrzeć w oczy.
Jeśli mam pozytywnie wspominać ten rok, to dzięki wielu szalonym imprezom, spotkaniom i ludziom, którzy sprawiają, że śmieję się, kiedy mam ochotę płakać.
Dzisiaj zapominam o wszystkim i dobrze się bawię w miejscu, w którym zawsze dużo się dzieje. Do zobaczenia w Nowym roku!