...ruiny Klasztoru w Zagórzu...

...ruiny Klasztoru w Zagórzu...

Karmel zagórski był obronną fortyfikacją. Zbudowany został na początku XVIII wieku i oddany zakonowi Karmelitów Bosych przez Jana Franciszka Stadnickiego, jako jego fundacja. Stadnicki był chorążym nadwornym koronnym, zaś od 1697 roku wojewodą wołyńskim. Zmarł w 1713 roku, przed śmiercią zapisując Klasztorowi zagórskiemu fundusz na utrzymanie w szpitalu klasztornym 12 weteranów wojskowych. Jak wynika z ustaleń, początek fundacji całości, tj. kościoła i klasztoru to 7 sierpnia 1700 roku. Prace budowlane rozpoczęto początkiem XVIII wieku i już w 1714r. we wzniesionych pomieszczeniach mieszkało kilku zakonników. Uroczystego wprowadzenia dokonał biskup przemyski Jan Kazimierz de Alten Bokum, który jednocześnie poświęcił kamień węgielny pod Kościół. Całość ukończono w 1730 roku. Później przystąpiono do wznoszenia wysokich murów obronnych.
Upiększenie Kościół zawdzięczał Annie Stadnickiej - córce fundatora. W 1726 roku Klasztor został podniesiony do rangi przeoratu. 29 listopada 1772 roku w klasztorze miał miejsce pierwszy pożar. Spowodowało go ostrzeliwanie. W klasztorze ukryli się i bronili konfederaci barscy, zaś wojska rosyjskie oblegały klasztor. Należy wspomnieć, że Konfederaci barscy działali na ziemi sanockiej już trzy lata wcześniej. Pożar wyrządził wielkie szkody, jednak z wielkim trudem cały obiekt odbudowano. Nigdy jednak już nie odzyskał pierwotnej świetności.
Po pierwszym rozbiorze Polski nastąpił upadek życia zakonnego. W klasztorze zamieszkali zakonnicy z innych klasztorów, min. z Przemyśla i Lwowa, później z Milatyna. Obniżenie poziomu życia zakonnego było tak głębokie, że na poczatku XIX wieku wydano dekret reformy klasztoru zagórskiego. Ówczesny biskup przemyski Gołaszewski, ustanowił przy klasztorze dom poprawczy dla księży.
26 XI 1822 roku wybuchł drugi pożar. Ogień strawił wiązania dachowe klasztoru i kościoła. Zaprószenie ognia nastąpiło w czasie ostrej sprzeczki pomiędzy przeorami.
W 1831 r majątki przeszły na skarb państwa i do funduszu religijnego. Odtąd z daleka widoczne stały się wypalone mury kościoła i klasztoru.
Następny rozdział w historii rozpoczął się 30 marca 1957 r, gdy kuria biskupia w Przemyślu przekazała ruiny z powrotem na własność Zakonu Karmelitów Bosych. W 1957 r naprędce zbudowano baraczek w którym zamieszkali Karmelici ,pomoc okazali mieszkańcy Zagórza.Oprócz baraczku wzniesiono też skromna kaplicę. Uporządkowano wnętrze kościoła. Odsłonięto wejście do podziemi. Znaleziono i zebrano duże ilości kości, które ponownie pochowano w krypcie. W latach 1722 - 1817 pod kościołem zostało pochowanych 55 zakonników. Wszystkie grobowce zostały zbeszczeszczone i splądrowane w czasach, gdy Karmel pozostawał bez opieki. W czasie odbudowy Karmelici we własnym zakresie zdobywali środki na odbudowę klasztoru.W 1962r.zmarł jeden z karmelitów z głównych odbudowujących klasztor a następnie Karmel opuscił o. Balonek i brat Wawrzyniec. Stało się to wskutek zarządzenia Prezydium WRN w Rzeszowie, zmuszającego Karmelitów do przerwania prac budowlanych.
To koniec historii prób odbudowy wspaniałego kiedyś obiektu. Dziś prowadzone są tam prace, mają one jednak na celu zapobieganie dalszemu niszczeniu i degradacji tego, co jeszcze z Karmelu pozostało. Nie są i nie będą to już zapewne prace mające na celu odbudowę. Wielka szkoda, choć może, może... kiedyś tam..... kto to wie? Warto jednak wiedzieć i pamiętać, że jeszcze niedawno próbowano, wiele zrobiono i że żyli ludzie, którym to bardzo leżało na sercu.
Zwiedzając ruiny na pewno większość z nas zadaje sobie pytanie - jak to musiało kiedyś wyglądać? Do dziś przecież widać freski na ścianach, miejsca gdzie stał ołtarz, konfesjonały, chór...
Może przydługa ta historia ale warta przeczytania...dziękuję za cierpliwość...

(komentarze wyłączone)