ustnik stroikowy z gęsiego pióra
maria57 2009-06-20
Nigdy czegoś takiego nie widziałam, natomiast przypomina mi się z dzieciństwa instrument - piszczałka z dziurkami (coś w stylu fletu) wykonane z kory jarzębiny. Robił je nam mój Tata. Pamiętam, że ucinał kawałek prostej gałązki i najpierw robił dziurki pod palce, a potem opukiwał trzonkiem scyzoryka tę gałązkę, żeby wyluzować drewno pod korą, ktore następnie przez wypchnięcie go z kory usuwał. Grywałiśmy też na liściach i na trawie - układało się między kciukami i w napręzone dmuchało, grywaliśmy też na grzebieniu owiniętym w papier pergaminowy...... Ech, to były czasy....