czyli.....
"moliendo cafe"
https://www.youtube.com/watch?v=8eL3qp7e5RY
Zdjęcie zrobione w delikatesach kolonialnych gdzie ceny są wzięte z sufitu. Kilogram parówek w cenie 30 zł. w smaku wstrętne, niczym wata. Szynka bagatela....100 zł za kilogram. Cena kawy przyprawia o zawrót głowy. Nie wiem dla kogo te delikatesy są przeznaczone.Z ciekawości kupiłam parówki i nawet jednej nie udalo mi sie zjeść, paskudztwo bez smaku...(skusił mnie wyłącznie piękny wystrój wnętrza)
Musiałam coś kupić by zrobić kilka fotek, niefajnie wejść wyłącznie dla fotki:)
dorocik 2011-02-25
Ale mnie chętki na dobrą kawkę narobiłaś, a wieki całe już takiej z młynka nie piłam.... a katar masz bo nie stoisz na śniegu, hihih :)))
elap6 2011-02-25
Droga Pantoju, a jak myślisz kto placi za ten piękny wystrój...oczywiście klient, między innymi TY.
re...co do Wiednia, to już chyba troche nudzę, ale kiedyś wstawialam zdjęcia z tego miasta, więc podaję Ci link do ostatniego wstawionego zdjęcia i sobie troszkę popatrz, a ja znowu kiedyś coś wstawię, bo mam tego sporo, jako że miasto jest cudne i urzekło mnie bardzo a byłam tydzień to sobie je obejrzałam :-))
http://www.garnek.pl/elap6/7982381/wieden-gielda-papierow
etta32 2011-02-25
Pantojo, to pewnie dlatego niesmaczne, że kolonialne. Jakie państwo posiada w tej chwili kolonie? Chyba żadne (ale mogę się mylić:)). Więc potrawy są jeszcze z czasów, kiedy Anglia, Francja i inne potęgi posiadały kolonię. Więc jak coś takiego może smakować? A ponieważ tyle lat trzeba je przechowywać, więc koszty rosną:))
Więc - precz z kolonializmem!;D
pantoja 2011-02-25
PRECZ, PRECZ z kolonialnymi sklepami i takimi cenami też precz. (jednak sporo snobów tam kupuje to, co ma najwyższe ceny, bo opakowanie piękne i można się "pokazać":)))
Podobno jednak kawa jest doskonała, wiem z opowiadania:))
pantoja 2011-02-25
Ten zegar garowy źle wskazuje, nie byłam tutaj ponad 2 godziny a pokazuje, że godzinę, wszędzie kłamią :))))
Etto one były nawet w plastikowej pończoszce a kto za czasów kolonialnych znał plastikowe osłonki i jadał parówki???
(pewnie niewolnicy z filmu "Pólnoc-południe":)))
pantoja 2011-02-25
Skoro była niewolnicą jakiegoś Izaura to dlaczego dla Leoncja parówki produkowała a nie dla Izaura?
etta32 2011-02-25
Ponieważ Izaur podlegał Leonciowi, jako jego dzierżawca i "uprawca" trzciny cukrowej i bawełny - ta ostatnia była dodawana jako zagęszczacz do parówek produkowanych przez niewolnicę.
pantoja 2011-02-25
No tak, produkcja zagęszczaszy i usztywniaczy do parówek w zupełności usprawiedliwia niewolnictwo a nawet zaczynam popierać takie praktyki. Nic nie usprawiedliwi Ciebie Etto, że przez Ciebie zadławiłam się pożeranym batonem, opakowanie stoi mi w gardle a z oczu płyną łzy, piszę na pamięć☺☺☺
pantoja 2011-02-25
Nie tłumacz się, to normalny zamach na moje osobiste gardlo czy krtań (tak to blisko, że nie rozróżniam:)))
elap6 2011-02-25
Zimowity są podobne do krokusow, ale zaczynają kwitnąć we wrześniu, znowu Ci podsylam link...dla porównania
http://www.garnek.pl/elap6/7065467/zimowity-dla-stefi
elap6 2011-02-25
re...podobne dlatego moglaś się pomylić, ale kolor jest inny i kwitną gdy wokół jest zielono a krokusy wśrod suchych liści albo jak kto sprzata to z gołej ziemi wychodzą.
jaworr 2011-02-25
Antyczny młynek-żarna....ale to poświęcenie, kupiłaś i dobrze, że nie jadłaś parówek bo nie wiadomo, jakby się skończyło....???
miłego wieczoru życzę....:)
dosia 2011-02-26
Moje klimaty...no moze ceny...to juz nie...ja tez lubie zapach swiezo mielonej kawy...Pozdrawiam cieplutko:)
ika66 2011-02-26
hihihihi:D ja wczoraj kupilam kilka malych kawaleczkow wedliny i zaplacilam 52 zl. tez niby z lepszej polki---tzw DOMOWE . przyznaje ze smaczne:)
xyzdd 2011-02-26
wygląda fajnie,
nika81 2011-02-28
...a już myślałam,że to u ciebie w domu