nie będzie serka...

nie będzie serka...

pani nauczycielka kazała dzieciom na zajęciach praktycznych zmajstrować pułapkę na myszy
dzieci poprzynosiły własnej konstrukcji urządzenia, zapadki, słoiki i inne pułapki.
Tylko jeden Jaś przyniósł cegłę zwyczajną cgłe.
Pani zdumioona zapytała jak to ma działać i Jaś odpowiada.

Idzie sobie myszka, patrzy oooo pułapka.
Podchodzi rozgląda się, wącha.. i zaczyna tłuc łebkiem o cegłę krzycząc.
NIE MA SERKA!!! NIE MA SERKA NIE MA!!!
i od tego stukania pada martwa.