Gastronomią byłem bardzo zawiedziony. Głownie ze względu na ceny. Żeby nie być gołosłownym: skusiłem się na karkówkę. W smaku super, mięciutka, poprosiłem mniejszy kawałem. Za to co widzicie na zdjęciu zapłaciłem 20 zł. Mogłem jeszcze dobrać młode ziemniaczki wielkości orzeszków włoskich (5szt) w cenie 9 zł. Niektórzy, co pokusili się na większy kawałem mięsa i brali z ziemniakami i surówką 2 porcje, płacili rachunki po 120 zł. Dla mnie skandal.
Na tak dużej morskiej imprezie nie spotkałem żadnego stoiska z rybami. Golonki, szaszłyki, kiełbasy, pajdy chleba,,ale żadnych ryb,,,nawet wędzonych. A przecież pieczone na grillu pstrągi zapewne szły by jak ciepłe bułeczki i do tego zero konkurencji.
dodane na fotoforum:
hania44 2013-08-04
Przypatruj się! :) Może niedługo będziesz miał swój własny punkt gastronomiczny! :)
hania44 2013-08-04
Zajrzałam do komputerka. Rzeczywiscie porcja nie jest duża. Powinna kosztować 20 zł z ziemniakami i surówkami! :)
kate39 2013-08-04
dlaczego tak jest,że nad morzem trudno o dobrą i świeżą rybę,a jeśli już się na taką trafi,to kosztuje majątek?
marcusx 2013-08-04
Jeśli pojedziesz nad mazurskie jeziora, również nie uświadczysz miejscowych ryb w gastronomii...chyba, że sam złapiesz i usmażysz.
oldmax 2013-08-04
No bo jak przez cały rok taki ktoś nie zarabia nic, to przy takiej imprezie może się odkuć. :)
Przeważnie na takich imprezach serwują najgorszą kiełbachę która kupili tanio i to w hurcie a ludziom sprzedają po zawrotnych cenach.
Przebitka jest czasem 1 do nieskończoności. Taki ktoś kilogram kiełbachy kupuje za 5-6 zeta a za 100 g bierze 7-8 zł.
rybka63 2013-08-14
Trzeba było nie kupować mięsa tylko swoje koty zjeść...