[26410036]

Bajeczka, którą mamił mnie świat, żeby w miarę bezboleśnie przejść przez życie, właśnie się skończyła, klosz zbity, popękane plany, zerwane struny głosowe. Trzymanie drzwi mojego mieszkanka, chociaż ściany już dawno się zawaliły. Odwiedźcie mnie czasem, będzie mi bardzo miło, jeśli nie wybuchniecie śmiechem, gdy otworzy wam wielkie, okrągłe zero.