[26410043]

Robisz mi nieporządek w chaosie. Zamieniasz mnie w ból fantomowy,a ja nie daję sobie spokoju. Żyjemy i jesteśmy tu, a cała reszta to tylko złudzenie. Quasi odważne p$!%#lenie. Tęsknota za czymś, czego istnienie wykluczyliśmy ze swojego życia. Nie wzięliśmy pod uwagę. Teraz czas ucieka. Teraz zostały tylko decyzje. Przez pospolitą głupotę, przez głupi brak słów. Najwidoczniej kiedy bogowie chcą cię ukarać, spełniają twoje prośby. Twoje subiektywne brednie, które wypowiadasz z nadzieją o trzeciej nad ranem, aż pewnego dnia stają się kajdankami krępującymi ruchy tonącemu. Snujemy graniczące z absolutną pewnością przypuszczenia, że najlepsze, co można było kiedykolwiek zrobić, to zamknąć się w szafie lub wejść z nim, z życiem, z wszechświatem pod łóżko i tam już pozostać. Odciąć się od przytłaczającego zegara odmierzającego zmarnowane sekundy. Zmarnowane bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej.