(5)
aby krowa miała mleko, musi raz do roku urodzic cielaka? A taki maleńki cielaczek okazuje sie produktem ubocznym mleczarstwa? Już w pierwszej dobie po urodzeniu zabierany jest od matki i izolowany przez 4 miesiące w ciasnym boksie, skrzyni lub klatce, na zewnątrz, czasem w zimnie, czasem w palącym słońcu bez możliwości ruchu, aby nie rozwijał mięśni. Żeby cielęcina była jak najbardziej miękka. Taki cielak zabijany jest w czwartym miesiącu życia. Jeśli ma więcej "szczęścia" zostanie krową mleczną i spędzi życie w boksie 2x3. Takie są realia wiekszości polskich (i nie tylko polskich) mleczarni.
Od niedawna o tym wiem. Jestem wstrząśnięta zdjęciami, ktore widziałam. Kupuję mleko sojowe. Jest smaczne, słodkawe i świetnie się spienia do kawy. Jest też niestety 3x droższe od krowiego.
Kupuję też czasem mleko od Krasuli sąsiada, ktorej cielęta przynajmniej w dziecinstwie biegają szczęśliwe na łąkach i sypiają w oborach.
dodane na fotoforum:
anulkaz 2012-09-22
Mleko piję, ale u nas w domu nigdy nie jada się cielęciny, jagnięciny ani królików.Tych trzech gatunków mięs, mam nie kupuje, wychowałam się na zupach bez cielęciny.
mocarz 2012-09-23
hmm zgadzam sie , ale idąc tym tokiem myslenia nic do ust nie wiezniemy :( jak zyją kurczeta ? jak żyją kury nioski? i miliony cudnych bezbronnych stwozen? a co do mleka to człwoeik toleruje laktoze do pewnego momentu swojego zycia potem juz nie , tak gdzies czytałem.. pozdrawiam
quendi 2012-09-23
W "fabrykach" jajek kury żyją w strasznych warunkach. Ale mamy już wybór i możemy kupować jajka z ferm wolnowybiegowych. Uważam, że powinniśmy zacząć zwracać uwagę skąd pochodzi mięso, jaja i mleko. Nie kupując produktów z fabryk, w których zwierzęta traktowane są w okrutny zmusimy tym samym takich przedsiębiorców do humanitarnego traktowania zwierząt. Nie namawiam nikogo, ale uważam, że wybór już jest, nawet w Polsce. Choćby w jajkach. :)
mocarz 2012-09-23
Tak jak napisałem zgadzam sie z Tobą 100%
